czwartek, 26 maja 2022

Modlitwa do Wenantego Katarzyńca w nagłej sprawie

Sługo Boży ojcze Wenanty Katarzyńcu,

weź mnie pod swoją opiekę i 

- dopomóż rozwiązać problem...

- dopomóż znaleźć fundusze na... 

- dopomóż znaleźć godną pracę 

- dopomóż przejść pomyślnie rozmowę kwalifikacyjną / roczną

- wyproś łaskę powrotu do zdrowia...

- rozwiązać sprawę w sądzie / urzędzie / banku / ...

- ... 

Kochany ojcze Wenanty, wstaw się za mną u Maryi Matki i wraz z Nią uproście dla mnie potrzebną łaskę, aby Boże Miłosierdzie rozlało się nade mną i bym mógł wraz z Wami Boga uwielbiać z dziękczynieniem, bo wielki i dobry jest nasz Bóg! 

Zdrowaś Maryjo,
łaski Pełna, 
Pan z Tobą!
Błogosławionaś Ty między niewiastami
i błogosławiony Owoc żywota Twojego, Jezus.

Święta Maryjo, Matko Boża
módl się za nami grzesznymi
teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen. 

Sługo Boży ojcze Wenanty Katarzyńcu, módl się za nami. 

_________________

Więcej o o. Wenantym znajdziesz na: https://wenanty.pl/

źródło grafiki: https://amenamen.pl/wp-content/uploads/2020/05/Ichtis_24A.jpg

poniedziałek, 31 stycznia 2022

Modlitwa św. Gertrudy za zmarłych

Boże miłosierny, z tronu Twojej chwały wejrzyj na biedne dusze w czyśćcu cierpiące. Wejrzyj na ich karanie i męki, jakie ponoszą, na łzy, które przed Tobą wylewają. Usłysz ich błagania i jęki, którymi wołają do Ciebie o miłosierdzie. Zmiłuj się nad nimi i odpuść im grzechy. Wspomnij, najłaskawszy Ojcze, na Mękę, którą Twój Syn podjął dla nich. Wspomnij na Krew Przenajświętszą, którą za nich wylał. Wspomnij na gorzką śmierć Jego, którą dla nich podjął i zmiłuj się nad nimi. Za wszystkie ich przewinienia, których się kiedykolwiek dopuściły, ofiaruję Ci przenajświętsze życie i wszystkie czyny Twego najmilszego Syna. Za zaniedbania popełnione w Twojej świętej służbie ofiaruję Ci Jego gorące pragnienia. Za opuszczenie dobrych i zbawiennych spraw ofiaruję Ci nieskończone zasługi Twego Syna. Za wszystkie krzywdy, jakich od nich doznałeś, ofiaruję Ci wszystko, co Ci kiedykolwiek miłego świadczyły. Na koniec za wszystkie męki, które słusznie muszą cierpieć, ofiaruję Ci wszystkie pokuty, posty, czuwania, modlitwy, prace, boleści, Krew i Rany, mękę i Śmierć niewinną, którą z najgorętszej miłości cierpiał za nas najmilszy Twój Syn. Błagam Cię, abyś raczył przyjąć te ukochane dusze do rajskiej szczęśliwości, aby Cię tam wielbiły na wieki. Amen.




-----

Udostępnione z aplikacji Modlitewnik:

http://play.google.com/store/apps/details?id=pl.smutek.tomasz.modlitewnik

poniedziałek, 27 grudnia 2021

Koronka dla uczczenia 15 tortur Pana Jezusa w ciemnicy

Do odmawiania na zwykłej cząstce różańca 
(koronka składa się z pięciu dziesiątków)


W Imię Ojca i Syna i Ducha św. Amen

Na początku:
Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci ukryte tortury, jakie Pan Jezus wycierpiał w nocy przed swoją śmiercią – na wynagrodzenie za grzechy moje i za grzeszników całego świata.

Na dużych paciorkach:
Najmiłosierniejszy Jezu, racz przyjąć skromną daninę mojej miłości, którą pragnę Cie pocieszyć.

Na małych paciorkach:
O mój Jezu, kocham Cię i uwielbiam za Twoje Tortury i Krew przelaną w Ciemnicy.

Na zakończenie koronki:
O Jezu zakuty w kajdany, przez Twoją boską łagodność uchroń świat przed zagładą!

-----
Udostępnione z aplikacji Modlitewnik:
http://play.google.com/store/apps/details?id=pl.smutek.tomasz.modlitewnik

wtorek, 21 grudnia 2021

Sen Matki Bożej - nowenna 9-cio wtorkowa

Modlitwę należy odmawiać przez 9 kolejnych wtorków. Podczas modlitwy powinna się palić świeca. Modlitwa jest bardzo pomocna. Na koniec tej nowenny zostanie wysłuchane to, o co prosimy, choćby to było trudne do osiągnięcia.

źródło grafiki: http://wydawnictwo.net.pl/335/MATKA-BOZA-BOLESNA-wzor-1.html


O Święta Maryjo Ty Cudowna, uciekam się do Twojej pomocy i całkowicie ufam że w moich potrzebach zawsze będziesz mi pomocą. Z wdzięczności za to obiecuję tę modlitwę rozszerzać. Pocieszaj mnie w moich troskach i trudnościach. Błagam Cię o to pokornie, przez wielką radość, która napełniła Twoje serce, gdy w Betlejem Zbawicielowi Świata schronienie dałaś. Błagam Cię i proszę dla mnie i mojej rodziny, żebyśmy zawsze Boga w sercach naszych strzegli i na Ciebie jako na środek leczniczy zasłużyli. A przede wszystkim w moich troskach, które mnie najbardziej obciążają. Błagam pośredniczko naszej niedoli. Zwiąż wszystkie moje utrapienia tak, jak zwyciężyłaś smoka, aż poległ pod Twoimi stopami.


Ojcze nasz...

Zdrowaś Maryjo...

Chwała Ojcu...

Święta Maryjo, módl się za nami (3x).


Przyszedł Pan Jezus do Niej i zapytał: "Matko, czy śpisz?". "Zasnęłam" - powiedziała Panu Maryja - "A tyś mnie mój ukochany Synu obudził. Widziałam Cię w Ogrójcu obnażonego, gdzie na Twoją Świętą Twarz pluto, cierniem Cię ukoronowanego do krzyża przybito i bok włócznią przebito, z którego popłynęła Woda i Krew Święta, a potem Twe martwe ciało z krzyża zdjęto, a na moje ręce włożono". I zapłakała Panna Maryja. Pan Jezus najczulej powiedział: "Matko Miłosierdzia, ktokolwiek będzie ten "sen" nosił lub słuchał otrzyma sto dni odpustu i w drodze nie umrze nagłą śmiercią bez przyjęcia Ciała i Krwi mojej. Ktokolwiek Ciebie Matko i mnie o co poprosi - pomoc otrzyma. Ten, kto będzie ten "sen" nosił stale przy sobie, ani w drodze, ani na wojnie, ani w innym miejscu nic mu się nie stanie. W domu, w którym znajduje się ten "sen" ani woda, ani ogień, ani inna szkoda stać się nie może.


Ojcze nasz...

Zdrowaś Maryjo...

Chwała Ojcu...

Święta Maryjo, módl się za nami (3x).

środa, 7 lipca 2021

Nowenna do Krwi Chrystusa

Panie Jezu Chryste, kie­dy w czter­dzie­ści dni po swo­im zmar­twych­wsta­niu wra­ca­łeś do Ojca, kaza­łeś swo­im uczniom, razem zgro­ma­dzo­nym, ocze­ki­wać na zesła­nie Ducha Świętego. Przez dzie­sięć dni trwa­li na modli­twie, aby otrzy­mać dar ponad wszyst­kie dary, aby stać się praw­dzi­wy­mi Apostołami. Ufając, że i nam dzi­siaj udzie­lisz swo­ich darów i bło­go­sła­wieństw, pro­si­my Cię:

Oświeć nasz rozum i oczyść ser­ce, aby­śmy dobrze umie­li się modlić. Jak Apostołom, udziel i nam łaski trwa­nia na modli­twie wraz z Maryją. Ona jest prze­cież Służebnicą Pańską i „Wszechmocą bła­ga­ją­cą”.

Panie, Ty powie­dzia­łeś: „Proście, a będzie wam dane; szu­kaj­cie, a znaj­dzie­cie; kołacz­cie, a otwo­rzą wam”. Zachęceni Twoim sło­wem, przy­cho­dzi­my dzi­siaj do Ciebie, aby z ufno­ścią przed­sta­wić Ci nasze proś­by:

(chwi­la ciszy)

Jezu, ufa­my Twojej miło­ści i Twojemu miło­sier­dziu, któ­re oka­za­łeś nam przez swo­ją Najdroższą Krew. Zawsze z cier­pli­wo­ścią pochy­la­łeś się nad bied­ny­mi i cho­ry­mi, nad wzgar­dzo­ny­mi i grzesz­ni­ka­mi. Jak otar­łeś łzy wdo­wy z Nain, wysłu­cha­łeś proś­by set­ni­ka i nagro­dzi­łeś ufność Marty, tak i nas obdarz rado­ścią dozna­nej od Ciebie pomo­cy.

Lecz jeśli nasze pra­gnie­nia nie są zgod­ne z Twoją wolą, umoc­nij naszą wia­rę. Z Tobą chce­my mówić: „Ojcze, nie moja, lecz Twoja wola niech się sta­nie”. Wzbudź w nas ufność, że Twoje pla­ny wzglę­dem nas są naj­lep­sze, choć nie zawsze je rozu­mie­my. Dziękujemy Ci już teraz za to wszyst­ko, co dla nas przy­go­to­wa­łeś, bo Ty jesteś Miłością, i wszyst­ko, co nam dajesz albo na nas dopusz­czasz, słu­ży nam dla nasze­go uświę­ce­nia. Amen

źródło:

niedziela, 28 marca 2021

Droga krzyżowa bez stacji

Pismo Święte, tradycja, mistycy pomagają nam wyobrazić sobie jak mogła przebiegać droga krzyżowa Jezusa. Zapraszam do modlitwy. Zacznij od wzbudzenia w sercu intencji, jednej lub kilku... 

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Jezu, tą Drogę Krzyżową odmawiam, by Ciebie uwielbić i

- przeprosić Ciebie za...
- w Imię Twoje prosić o.... dla...
- podziękować Tobie za...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Ty w Ogrodzie Oliwnym w noc przed swoją śmiercią całkowicie oddałeś siebie Ojcu za nasze grzechy. Strach Cię ogarniał tak wielki, że wraz z potem po Twym ciele sączyła się krew. Anioł Cię pocieszał i był Twoim wsparciem. 

Przepraszam, za każdy mój grzech, przez który tak bardzo się bałeś.
Dziękuję, że byłeś gotowy oddać za mnie życie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat.

Jezu, gdy żołnierze przyszli Cię uwięzić nie dali Tobie spokoju. Jeszcze zanim rano stanąłeś przed Piłatem - torturowali Cię w najokrutniejszy sposób: zawiązali Ci oczy, popychali Cię, kłuli szpikulcami i drutami, sadzali na gwoździach, sami na Tobie skakali, wieszali Cię na rękach... Nie miałeś tam żadnego sprzymierzeńca, a oprawcy nie mieli hamulców. 

Przepraszam Cię Jezu za moje grzechy ukryte, których nikomu nie ujawniam ze wstydu. 
Dziękuję Ci, że przetrwałeś tę ciemną noc tortur bez jęku, z ogromną miłością w sercu. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Jezu, po całonocnych torturach stanąłeś przed Piłatem i chociaż on wiedział, że jesteś niewinny - wydał na Ciebie wyrok ubiczowania, aby zaspokoić głód przygód dla oprawców. Poszedłeś bez protestów, Twe święte ciało rozrywane było biczami, rozszarpywane haczykami, a Ty bez protestu, po cichu czekałeś na koniec. 

Przepraszam Cię Jezu za moje grzechy, które odkupić musiałeś biczowaniem.
Dziękuję Ci Jezu, że przetrwałeś biczowanie bez jęku, z ogromną miłością w sercu.

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Jezu ubiczowany stanąłeś przed Piłatem, aby usłyszeć wyrok śmierci krzyżowej, bo dotychczasowe męki nie wystarczyły wściekłemu tłumowi. Dopiero wyrok śmierci krzyżowej rozradował oskarżycieli. A Ty ten wyrok przyjąłeś w pokorze, bo to był jedyny sposób, by zapłacić za grzechy wszystkich ludzi. By zapłacić Ojcu za każdy MÓJ grzech. 

Przepraszam Cię Jezu za moje grzechy, które doprowadziły Cię na ten sąd. 
Dziękuję Ci Jezu za to, że z miłości do mnie i do wszystkich ludzi - przyjąłeś ten wyrok w pokorze. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Przynieśli dla Ciebie belkę krzyżową, a Ty objąłeś ją z miłością i wziąłeś na swoje ramiona, pomimo ogromnego bólu każdej części ciała. 

Przepraszam Cię Jezu, za ten ciężar krzyża, bo każdy mój grzech dodawał mu kilogramów. 
Dziękuję Ci Jezu, że pomimo bólu jaki sprawiły Tobie tortury - podjąłeś się dokończyć zbawczego dzieła i poszedłeś z krzyżem na Golgotę. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Jezu czasem tak mi ciężko uklęknąć na drodze, gdzie kamienie czy asfalt wbijają się w kolana. Przykucam najczęściej. A Ty z całym impetem pod ciężarem krzyża upadłeś. Jakiż to musiał być ból, gdy drewniana belka przygniotła Twoje poranione biczowaniem ciało. 

Przepraszam Cię Jezu za moje grzechy, które Ciebie przygniatają. 
Dziękuję Tobie Jezu, że po tym upadku powstałeś i poszedłeś dalej. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

W drodze niosąc krzyż skazańca Twój wzrok spoczął na zapłakanych oczach Mamy. To musiała być wybuchowa mieszanka uczuć: strachu, bezsilności, zakłopotania, pociechy, udręki, ... Miłości. 

Przepraszam Cię Jezu, za moje grzechy, które przyniosły ból Tobie i Maryi Matce.
Dziękuję Ci Jezu za moją mamę. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Po spotkaniu z Mamą prowadzący Ciebie żołnierze bali się, że nie doniesiesz krzyża na szczyt. Bardzo nie chcieli abyś im umarł w drodze. Ich uciechy zbyt szybko by się skończyły, jeszcze sami musieliby Twe ciało i krzyż "posprzątać". Przymusili przechodnia, aby Tobie pomógł. 

Przepraszam, za moje grzechy, bo choć często o tym zapominam to one mają wpływ na życie innych.
Dziękuję Ci Jezu, że mam wokół ludzi na których pomoc mogę liczyć w potrzebie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Gdy tak szedłeś powoli przed siebie podeszła do Ciebie kobieta i własną chustą zmyła z Twej twarzy: pot, krew, łzy, pył, kurz... A Ty od razu jako podziękowanie zostawiłeś dla niej odbicie Twej twarzy na chuście. 

Przepraszam za moje grzechy, przez które zupełnie nic na drodze krzyżowej nie widziałeś. 
Dziękuję, że za dobro wynagradzasz. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Jezu krzyż był ciężki. Pomimo pomocy Szymona, pomimo wsparcia Weroniki - krzyż wbijał się głęboko w Twoje prawe ramię. Cierniowa korona wbijała się w głowę. Cierpienie było niewyobrażalne. Pod tym ciężarem upadłeś drugi raz. Jak przeszywający ból przeszył Twe ciało, gdy krzyż Cię znowu przygniótł... 

Przepraszam Cię za moje grzechy, które jak bumerang wracają w moje życie. 
Dziękuję, za to, że wybaczasz mi zawsze kiedy proszę o wybaczenie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Gdy na Twej drodze spotkałeś płaczące kobiety, od razu zebrałeś resztki sił, by je pocieszyć, a nawet - pouczyć. Przykazałeś im, by płakały nad sobą i nad swoimi dziećmi. To właśnie mój żal za moje grzechy zmniejsza Twoje cierpienie. Im bardziej żałuję popełnionego zła tym mniej grzeszę. Czyli Ty cierpisz mniej. 

Przepraszam, że mój żal za grzechy gaszę w zarodku, tłumacząc się na milion sposobów. 
Dziękuję, za to, że upominasz mnie z tak wielkim szacunkiem i miłością. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Gdy byłeś już blisko celu upadłeś trzeci raz. Czy to widok miejsca zbrodni odebrał Ci siły? To już prawie koniec. Podnoszą Cię. Nie możesz im umrzeć za wcześnie, bo jeszcze się nie nacieszyli tymi torturami. 

Przepraszam, za te grzechy, z których nie chcę zrezygnować.
Dziękuję, że Twoja miłość większa jest niż moje grzechy, z których nie chcę zrezygnować i cierpliwie mnie nawracasz, nie rezygnujesz ze mnie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Zdarli z Ciebie wszystko. O szatę jednoczęściową, tkaną w całości rzucali losy, kto weźmie to trofeum do domu. Resztę podzielili między siebie. Nie przeszkadzało im, że Twe dopiero zasklepione rany rozrywają ponownie. Postawili Cię nagiego na wzgórzu i dumnie stali obok szczycąc się swoim bestialstwem. Jakżeż to zawstydzające patrzeć na Twe obnażone Ciało.

Przepraszam Cię za grzechy nieczystości względem ciała. 
Dziękuję, że możesz uzdrowić każde zranienie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Rozciągnęli Twe ręce i nogi na drzewie krzyża. Przybili do drzewa i powiesili. Ostatnie tortury się zaczęły. Najpierw szarpanie, bo ciało broniło się odruchowo. Potem zimne, grube gwoździe rozdzierające skórę i mięśnie - unieruchomiły Cię na krzyżu. Następnie szarpnięcie powodowane siłą grawitacji, gdy krzyż postawiono, abyś na nim wisiał. I w końcu to duszenie się... 

Przepraszam, za moje grzechy ciężkie, te świadome i dobrowolne. To tymi grzechami wbijane są gwoździe w Twe ręce i nogi. 
Dziękuję, że pozwalasz ukrzyżować siebie, by ochronić moje życie. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Trzy godziny agonii. Od chwili powieszenia Cię na krzyżu, do wyzionięcia ducha wiele jeszcze się działo. Rozmawiałeś ze złoczyńcami powieszonymi obok Ciebie. Łotra, który swą karę uznał za sprawiedliwą i rozpoznał w Tobie niewinnego człowieka, obiecałeś wziąć do raju jeszcze tego samego dnia.
Maryję powierzyłeś pod opiekę Umiłowanego Jana, jako jego Mamę. Maryja od razu przyjęła za swe dzieci wszystkich ludzi świata, każdego czasu.
Modliłeś się do Ojca psalmami. Do samego końca byłeś Bogu wierny.  

Przepraszam, że zaniedbuję relacje z Maryją jako moją Mamą. 
Dziękuję, że Maryja mimo wszystko troszczy się o mnie z Matczyną miłością. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Gdy nadszedł czas by szykować się do świętowania szabatu żołnierz przebił włócznią Twój bok, a gdy wyjął ostrze - wypłynęła z Twego serca krew i woda. Czyli można było zdjąć Twe ciało z krzyża i złożyć na ręce Matki. Cóż miała począć kobieta, która Cię urodziła, wykarmiła, wychowała i sama najchętniej oddałaby życie za Ciebie? Prorok Symeon przepowiedział Jej, że nadejdzie dzień, kiedy miecz przeniknie Jej serce. To już, podczas męki drogi krzyżowej, podczas konania na krzyżu i teraz, gdy Twe zwłoki przytula. Palcem dotyka każdą zadaną Tobie Ranę... 

Przepraszam, za moje grzechy, które mają nieodwracalne skutki.
Dziękuję, że z każdego zła potrafisz wyprowadzić dobre owoce. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Ostatnie pożegnanie. Zasłonili Twój grób kamieniem, postawili straż u wejścia. Przez całe moje życie nie zdołam się odwdzięczyć za Twoje dokonania dla mnie. Pozostaje mi tylko miłością odpowiedzieć na Twoją miłość. To ja przez moje grzechy zasługuję na karę, a Ty wziąłeś ją na siebie, odkupiłeś mnie. Dajesz mi życie wieczne tak po prostu. Pragnę Ciebie kochać całym sercem, całym umysłem, całą duszą. Każdej chwili życia chcę przynosić Tobie chwałę i oddawać Ci cześć. Małymi krokami dojdę do Ciebie, a w chwili sądu ostatecznego - okaż mi Jezu miłosierdzie swoje i daj mi Twoje zbawienie, aby Twa męczeńska śmierć nie była stratą. Zbaw, proszę moją rodzinę, naszych krewnych, przyjaciół, znajomych i obcych, których nam dajesz, zbaw całe nasze rodziny. 

Któryś za nas cierpiał rany,
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała,
Matko Bolesna przyczyń się za nami. 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, 
żeś przez krzyż i mękę swoją odkupił świat. 

Trzeciego dnia zmartwychwstałeś. Przeniknąłeś przez całun, spotkałeś się z Maryją Matką, z Marią Magdaleną, ze swoimi Apostołami... I ja Ciebie spotykam Zmartwychwstałego. Przymnóż mi wiary, dodaj nadziei i rozpal jeszcze większą miłość. W miłosierdziu swoim moje grzechy przebacz, moich próśb wysłuchaj... Jezu, ufam Tobie.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
jaka była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

sobota, 26 września 2020

Módl się

 Jeśli chcesz pić - sięgasz po wodę. 

Jeśli jesteś głodny - szukasz jedzenia. 

Jeśli pragnie i łaknie Twoja dusza - módl się. 

Przecież, Bóg jest przy Tobie t e r a z. 

Tu, gdzie jesteś. 

Odezwij się do Niego. I powiedz Mu cokolwiek chcesz. 

Potem oczekuj odpowiedzi. 

On odpowie na pewno. 

Przez ludzi, wydarzenia, pragnienia, czasem od razu, a czasem ciut później. 

Przez Pismo Święte, medytację... Odpowie na pewno.


Sięgnij po różaniec. 

Jeśli nie umiesz - zacznij od jednego Zdrowaś Maryjo.

Jeśli Twoje serce czegoś pragnie gorąco - odmów cały różaniec. A nawet cztery. Cztery części, dwadzieścia tajemnic. 

Jeśli jeden różaniec nie pomaga - odmów Nowennę Pompejańską. 

Jeśli boisz się, że nie dasz rady z  Nowenną Pompejańską - zacznij i się przekonaj ile dasz radę. 

Jeśli się nie udało, nie poddawaj się i spróbuj znowu. 

Jeśli dajesz radę z Nowenną Pompejańską - zamów mszę świętą dziękczynną na zakończenie jej. 

Jeśli nie możesz lub nie chcesz zamówić mszy w swojej parafii - zamów w innej, np. wspierając jednocześnie misjonarzy https://www.misjesercanow.pl/wesprzyj/intencje-mszalne 


Nie można się najeść patrzeniem na zdjęcie kanapki. 

Nie można doświadczyć w sercu Boga jeśli się Jemu nie pozwoli działać w życiu. 

Wpuść Boga do serca i działajcie razem. Wszystko będzie dobrze. 

niedziela, 7 lipca 2019

Modlitwa za przyjaciela, jego rodzinę i bliskich

Boże, Tatusiu - popatrz, proszę, na mojego Przyjaciela. 
Popatrz na jego rodzinę i bliskich jego sercu. 
Przytul ich teraz. Swoją miłość rozlej w ich sercach.
Bądź ich siłą i mocą. 
Bądź im tarczą schronienia w niebezpieczeństwach. 
Niechaj doświadczają na co dzień Twej miłości, opieki i łaski. 
Niech rozpoznają dzieła Twoje i dążą do świętości, by ich radość była wieczna. 
Mojego Przyjaciela, jego rodzinę i bliskich powierzam Tobie Boże, Tatusiu
w Imię Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela mojego. 
Amen.

niedziela, 12 maja 2019

Refleksja o modlitwie


Na pytanie czym jest modlitwa odpowiedź nasuwa się sama - to rozmowa z Bogiem. Rozmowa to dialog - mówią ze sobą co najmniej dwie osoby. A co, jeśli modlisz się od lat i nie słyszysz żadnej odpowiedzi? Masz wrażenie, że prowadzisz monolog z powietrzem lub samym sobą... Już nudzi cię powtarzanie regułek, bo nie ma rezultatów... 
Wyobraź sobie:
Gdziekolwiek teraz czytasz te słowa - Jezus jest przy Tobie. Nasłuchuje. Powiedz Jemu, co tylko chcesz. Możesz wypowiedzieć jedno słowo lub mówić godzinami, ale odezwij się do Niego. 
Nie spodziewaj się "gromu z jasnego nieba" czy nagłego olśnienia, objawienia. Nasz Bóg jest czuły i delikatny. Przychodzi w lekkim powiewie. Czasem Jego głos jest tak delikatny, że ledwo można go doświadczyć. Nie bój się wykrzyczeć Bogu swojego żalu, swoich emocji. Odstaw na bok uczucie, że jesteś niegodny, że nie zasługujesz na Bożą interwencję w Twoim życiu, bo nikt na nią nie zasługuje. A jednak Jezus postanowił urodzić się jako człowiek - doświadczyć na własnej skórze ludzkiego życia. Doświadczył tego nadzwyczaj boleśnie. On słyszy i odpowiada po swojemu, a nie po naszemu. Czasem odpowie przez jakąś osobę, czasem coś przypadkiem zobaczysz i zadumasz się nad tą rzeczą. Czasem Bóg odpowiada przez wydarzenia, które nagle się dzieją. Bóg najchętniej odpowiada przez Pismo Święte. Kiedy ostatnio do niego zaglądałeś? Może trafisz na całkiem niezrozumiałe słowa, nijak nie pasujące do Twej sytuacji, ale nie zrażaj się. Bóg wie, co robi. Otwórz serce. Najpierw uwierz mi, że On jest przy Tobie, a teraz uwierz Jemu, że kocha Cię miłością jeszcze większą niż tego pragniesz w głębi serca. Odśwież swoją wiarę. Przewietrz duszę, niech Cię napełni Duch Święty. 
A kiedy Twe serce wypełni Boży pokój, kiedy doświadczysz Jego łaski - uwielbiaj Go. A potem daj świadectwo. 
Chwała Panu!
Naczyniem, którym czerpiemy Boże łaski jest ufność. Ufaj. 
Powtarzaj: 
Jezu, ufam Tobie. 
Boże, Tatusiu, proszę...
Duchu Święty przyjdź i działaj.