Ojcze ukochany!
Z każdym dniem zbliżam się coraz bardziej
do kresu mego ziemskiego pielgrzymowania.
do kresu mego ziemskiego pielgrzymowania.
Czekasz na mnie za progiem śmierci,
aby mnie wprowadzić do bram swego Królestwa radości.
aby mnie wprowadzić do bram swego Królestwa radości.
Naucz nas wszystkich
- młodych i starych -
mądrego pielgrzymowania do Ciebie.
- młodych i starych -
mądrego pielgrzymowania do Ciebie.
A gdy nadejdzie wieczór życia z udrękami starości,
zwłaszcza z udręką osamotnienia,
rozjaśnij nam ten najtrudniejszy
i najważniejszy odcinek drogi
i najważniejszy odcinek drogi
brzaskiem Twego wieczystego poranku.
Tylko w promieniach Twej prawdy i miłości
nie popadniemy w zgorzknienie starości,
ale będziemy wśród swych najbliższych
wciąż rosnąć i dojrzewać dla Ciebie.
wciąż rosnąć i dojrzewać dla Ciebie.
Prace dawniej spełnione i zebrane zasługi
nie zwalniają nas
od nowych wysiłków dojrzewania do końca,
nie zwalniają nas
od nowych wysiłków dojrzewania do końca,
aż do chwili radosnego spotkania
z Tobą twarzą w twarz na zawsze.
z Tobą twarzą w twarz na zawsze.
Daj nam żyć tak, aby po naszej śmierci
nikt bliski nie miał wątpliwości,
nikt bliski nie miał wątpliwości,
że idziemy mieszkać do Ciebie
i że jedyne łzy jakie mogą po nas uronić
to łzy radości.
i że jedyne łzy jakie mogą po nas uronić
to łzy radości.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz