Zdarli szaty z Jezusa. Nie patrz. Nie przystoi. Cichy jęk bólu od zrywanych strupów; pod zakrwawioną twarzą rumieńce od wstydu... Jezus nagi przed ludźmi stoi.
A ja? Czy wstydu odrobinę w sobie mam? Jak się ubieram? Przed kim się rozbieram? Czy na nagość innych patrzę?
Ach nagi Jezu daj mi łaskę wstydu i czystości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz